Witam w weekend walentynkowy, dawno nie pisalam, bo pare zlecen a dzieci w domu, bo wakacje, a one jakos takie absorbujace i zero respektu do szydelka matki:):). I nie udalo mi sie planu zrealizowac (5 zazdrostek), ale klientka wyjechala na urlop; wiec nie wie, ze mam opoznienie... Ale pochwale co mi sie udalo skonczyc:
Krolik zamowiony, przez kolezanke dla synka; Mam nadzieje, ze sie spodoba?
To bluzeczka-bolerko dla osobistej corki, zeby nie bylo, ze dzieci zaniedbuje... Kiedys moja kolezanka dala mi resztki wloczki i tu na zdjeciu nie widac, ale jest to kolor ostro pomaranczowy, wystarczylo dokladnie na taka dlugosc i teraz udajemy, ze tak mialo byc:);
A to taki slodki przerywnik przed-Walentynkowy:):)
Kolejna mysia-balerina na specjalne zamowienie, dla malej Kasi (zaraz do niej wracam, bo dziecko czeka)
I tu skonczone 1/3 tryptyku firankowego, jeszcze nie wyprasowana, ale juz musze pokazac wzor, lubie, jak zaczyna cos widac:),
Jeszcze troche rzeczy skonczonych, ale zdjecia w telefonie dojrzewaja:) juz wkrotce tu przywedruja a tymczasem wracam do myszki.
Milego romantycznego weekendu wszystkim zycze!
Aucun commentaire:
Enregistrer un commentaire